Koncert kontrastów

Koncert kontrastów

16 kwietnia 2018, Nowy Teatr, Warszawa ul. Madalińskiego 10/16,  godz.19:00

Henryk Mikołaj Górecki: Małe requiem dla pewnej polki op. 66/ Carola Bauckholt: Treibstoff/ Witold Lutosławski: muzyka do spektaklu Wariatka z Chaillot

Chain Ensemble, Andrzej Bauer — dyrygent, prowadzenie koncertu; Ewa Liebchen — flet, flet piccolo; Barbara Borowicz — klarnet; Michał Żurawski — obój; Szymon Michalik — fagot; Ewa Paciorek — waltornia; Sebastian Smedra — trąbka; Jakub Gumiński — puzon; Agnieszka Kozło — fortepian, celesta; Tamara Kurkiewicz — perkusja; Aleksandra Traczyńska — harfa; Anna Maria Staśkiewicz — skrzypce; Aleksandra Kupczyk — skrzypce; Anna Kwiatkowska — skrzypce; Paweł Czarny — altówka; Filip Syska — wiolonczela; Tomasz Januchta — kontrabas

Krzysztof Garbaczewski — reżyseria; Agnieszka Grochowska — Wariatka; z Chaillot; Mariusz Bonaszewski — Prezes; Paweł Smagała — Piotr; Sebastian Łach — Agent; Andrzej Szeremeta — Kelner; Łukasz Przytarski — Żongler; Dream Adoption Society — wizualizacja

Cyrkowość i smutek, ruch wstrzymywany i szaleńczy pęd zapętlany w powtórzeniach – to dramaturgiczne skrajności, na których Henryk Mikołaj Górecki (1933-2010) rozpiął swoje Małe requiem dla pewnej polki (1992). Czy to rzeczywiście requiem? Wyśpiewują je instrumenty, nie głosy, a tytuł jest zastawioną przez kompozytora pułapką, tworząc wrażenie, że to requiem dla Polki, tym bardziej w kontekście żałobnej III Symfonii, która przyniosła kompozytorowi światową sławę. Tymczasem sam kompozytor wspominał o zupełnie innej motywacji do napisania tego utworu. Miała być nią melancholia wywołana odejściem w przeszłość Czechosłowacji jako formacji kulturowej (jej rozpad nastąpił w tym samym 1992 roku). Chodzi więc tu jednak o polkę – taniec, i to bynajmniej nie polski, lecz czeski. Brutalność mechanistycznego repetytywizmu i nastrój lirycznej zadumy są ze sobą tak ostro zestawiane, że szokują i zapierają dech w piersiach, podobnie jak to bywa, gdy słucha się Dies Irae (którego motyw tu się zresztą pojawia) … A więc jednak Requiem… Trudno o większy kontrast w stosunku do Góreckiego niż twórczość niemieckiej kompozytorki Caroli Bauckholt (ur. 1959), która pisuje utwory na przykład na szczoteczkę elektryczną i zespół, gdzie męski głos powtarza frazę ‚Kein Problem”, a na jej Instinkt na zespół śpiewaków składają się quasi zwierzęce zawodzenia i ujadania. W Treibstoff (‚Paliwo”) materia dźwiękowa utkana jest z nylonów i styropianów oraz dźwięków zwykłych instrumentów, z których jednak wydobywane są niezwykłe brzemienia, tworząc zrytmizowaną, delikatną i frapującą złożonością tkankę, momentami zbliżającą się się do motorycznych fragmentów typowych dla muzyki Johna Cage’a na traktowany perkusyjnie fortepian preparowany.

Wariatka z Chaillot to eksperyment. Kompozytorzy pisząc muzykę do spektakli teatralnych czasem polegają na swych wcześniejszych odkryciach, czasem zaś eksperymentują. Witold Lutosławski (1913-1994) nigdy nie skomponował opery ani innego utworu scenicznego, choć jego zapiski świadczą o tym, że myślał o takich projektach. Pisał jednak muzykę teatralną, także muzykę do słuchowisk radiowych i – znaczniej mniej – dla filmu. Teatr mógł być niekiedy w jego czasach terenem wolności twórczej i eksperymentu, gdzie próbowano na różne sposoby obchodzić zapisy cenzury. W 1958, wkrótce po rozluźnieniu stalinowskiego aparatu kontroli kultury, napisał muzykę do wystawianej w Teatrze Polskim w Warszawie sztuki Wariatka z Chaillot Jeana Giraudoux, w adaptacji i reżyserii Bohdana Korzeniewskiego i ze scenografią Andrzeja Pronaszki. W partyturze Lutosławski wpisał wyjątki z tekstu mówionego, co pozwoliło na wybranie odpowiednich fragmentów, które zostaną zaprezentowane przez aktorów.

Projekt współfinansuje m.st. Warszawa